Annyeong!!
Ahh... szkoła dopiero co się zaczęła, a już mnie męczy. Pewnie nie tylko ja tak mam. No ale cóż, takie życie. Moja pamięć jak zwykle nie jest w najlepszym stanie i zapomniałam dodać paru zdań do pierwszego posta, więc zrobię to teraz. Chciałam bardzo podziękować dwóm osobom, które pomagają mi czasem z opowiadaniem i wytrzymują moje niekończące się zrzędzenia typu "co mam teraz napisać" lub "nie mam weny". Są nimi moja kuzynka Asia, dzięki której zaczęłam pisać i Angelika wiecznie nie mogąca się doczekać następnej części. Również dziękuję kolegom z klasy, którzy rozśmieszają mnie własną interpretacją tego opowiadania. Chyba największy ubaw mają ze słówek koreańskich. Zmieniając temat, gdybyście chcieli się dowiedzieć czegoś o mnie, to śmiało piszcie w komentarzach. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie pytania. Słyszeliście już o tym, co dzieje się w Korei? Ja nie za bardzo to zrozumiałam, ale w każdym razie może być nieciekawie. Wiem, że idole i trainee mają źle w wytwórniach, ale żeby doprowadzać ich do takiego stanu... Prawdopodobnie większość z Was nie wie, o co chodzi, dlatego proponuję przeczytać najnowszy wpis na tym blogu. Lider zespołu ZE:A rozpoczął otwartą "wojnę" z wytwórnią. CEO powinni przemyśleć swoje zachowanie i zrozumieć, że idole to też są ludzie, a nie tylko maszyny do zarabiania pieniędzy. Chyba już bardziej się nie rozpiszę na ten temat (a przynajmniej nie chcę Was zanudzać). Co do opowiadania, to nie dam rady wstawić go jeszcze dzisiaj, ale postaram się to zrobić jak najszybciej.
Do zobaczenia jutro (mam nadzieję).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz