poniedziałek, 29 września 2014

Rozdział 9

Hejo!!

   Znowu nie wiem co napisać. Wymyśliłam już temat kolejnego posta, ale napiszę go dopiero jutro, ze względu na późną porę. Bez zbędnego gadania, życzę miłego czytania.


    -Nie chcielibyście do mnie wpaść? - spytałam „kumpli z zespołu”. - Moja mama bardzo chce was poznać.
-Jestem za. ciekawi mnie jak mieszkasz. - A Minyoung tylko o jednym. Chyba z miesiąc męczyła mnie, żebym opisała jej wygląd mojego mieszkania. A ponieważ nie chciało mi się myśleć nad konkretami, kończyło się na zdaniu „Jest tam kuchnia, sypialnia i łazienka.”. Kiedy prosiła o jakieś szczegóły, odpowiadałam „W kuchni stoi stół i krzesła, jest kuchenka i lodówka, a w sypialni łóżko i szafa. Chyba nie muszę mówić, co znajduje się w łazience?”. W końcu dała sobie spokój.
-To co, od razu po szkole?
-Ne.
    Lekcje minęły nam szybko, więc w dobrym humorze skierowaliśmy się w stronę mojego zakątka. Na miejsce dotarliśmy po piętnastu minutach.
-Omo!! Jak tu ślicznie!! - zachwyciła się Minyoung.
-Zwykłe mieszkanie. - powiedziałam.
-Ale ładnie wystrojone. Masz talent.
-Do czego?
-No, do projektowania wnętrza. Na prawdę nieźle się urządziłaś.
-Chcecie coś do picia?
-A co masz?
-Herbatę?
-Niech będzie.
    Tak, jestem uzależniona od herbaty. Piję ją w ogromnych ilościach. Po co wydawać dużo pieniędzy na dziwne napoje, kiedy można zrobić coś tak uniwersalnego. W zimę ogrzeje, a w lato wystarczy schłodzić i już masz idealny napój.
    Wszyscy dostali swoje kubki, po czym usiedli na podłodze, a ja włączyłam laptopa.
-Hi mom. - Zaczęłam rozmowę na skypie. Po drugiej stronie siedziała mama i siostra. Na szczęście wszyscy znaliśmy dobrze angielski, więc nie było problemów z porozumiewaniem się. - Chciałam wam przedstawić mój przyszły zespół. - w tym momencie każdy po kolei powiedział jak się nazywa.
-Miło mi was poznać. Ania wiele o was opowiadała.
    Całkiem długo rozmawialiśmy. Moi znajomi mogli się w końcu wygadać. Wygląda na to, że się polubili. Po jakimś czasie zadzwonił telefon Soohyo.
-Yeoboseyo? Omma, nie mogę jeszcze chwilę zostać? Ne. - rozłączyła się. - Muszę już wracać. - oznajmiła ze smutkiem.
-My też będziemy się już zbierać. - powiedziała reszta wstając. - Do widzenia. - zwrócili się do mojej mamy.
-Do widzenia.
-Jutro sobota. Może się gdzieś spotkamy? - zaproponował Jongki zakładając buty.
-Ja nie mogę. - odpowiedziałam. - Muszę iść do pracy.
-To ty masz jakąś pracę?!
-I to w weekend? - zaczęłam się śmiać widząc ich reakcję.
-Jestem kelnerką w kawiarni niedaleko. Muszę za coś tutaj żyć, a nie chcę polegać na rodzicach.
-Wyślij adres sms-em, to wpadniemy z wizytą. - Powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach.
-Ja tam będę pracować. Nie będę miała za bardzo czasu na rozmawianie z wami.
-Ale masz wysłać.
-Arasso.
-To do zobaczenia jutro.
-Pa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz