Wakacje się skończyły i znowu trzeba było się uczyć. Niby mieliśmy przyjemne tematy, ale zawsze znajdą się skomplikowane lub monotonne rzeczy, typu historia różnych gatunków muzyki. Chociaż ten rok mieliśmy mieć trochę bardziej urozmaicony. Zaczęło się już po miesiącu.
-Postanowiliśmy wysłać was na wycieczkę, hmm... integracyjno-zapoznawczą? - zwrócił się do nas prezes Kim. - Z B.A.P już się znacie, ale chcieliśmy was też poznać z naszym drugim zespołem – Secret. Akurat tak się złożyło, że mają przerwę w pracy.
-To gdzie jedziemy?
-Na wyspę Jeju. - wszystkim opadły szczęki. - Spędzicie tam tydzień. Wszystko jest już załatwione. Wylatujecie w niedzielę o trzynastej. Macie jeszcze jakieś pytania?
-A co ze szkołą? - zapytał Daemin.
-Będziecie mieć nieobecność usprawiedliwioną. Nauczyciele jeszcze przed wyjazdem dadzą wam materiał, który będą przerabiać z resztą klasy. Jeśli będziecie mieć z nim problem, od razu po powrocie zgłoście się do nich. To już chyba wszystko. Miłej podróży.
-Annyeonghi gyeseyo.
-Wyspa Jeju?! - krzyknęła Soohyo po wyjściu. - Kocham tą wytwórnię!!
-Szykuje się niezła zabawa.
-Obawiam się, że przygotowali nam już tam jakieś zajęcia.
-Ale na pewno będziemy mieć też czas wolny.
Wszyscy byli bardzo szczęśliwi z powodu wyjazdu. Będziemy na jednej z najpiękniejszych wysp świata. Szefowa na szczęście dała mi urlop od soboty, więc mogłam się na spokojnie spakować. Brałam ze sobą małą torbę. To w końcu tylko tydzień. W niedzielę stawiłam się o wcześniej ustalonej godzinie. Mój przyszły zespół już czekał.
-Po co Ci taka duża walizka? - spytałam Soohyo. - Pół szafy tam spakowałaś?
-Ani. Nie wiem, w co się będę chciała ubrać. Poza tym pogoda potrafi się szybko zmieniać, więc wolę być ubezpieczona.
-Aha. - zaczęliśmy się z niej śmiać.
Niedługo potem przybył B.A.P i – jak mogliśmy się domyślić po wyglądzie – Secret. Jest to czteroosobowy girlsband. Tylko Yongguk i Himchan dorównywali trzem z nich wiekiem. Liderka była rok starsza od nich i co za tym idzie, najstarsza z nas wszystkich.
Samolot miał 10-minutowe opóźnienie, ale nie mieliśmy żadnych problemów z dotarciem na miejsce. Wyspa już na początku była piękna. Zabraliśmy swoje bagaże i od razu udaliśmy się do hotelu. Dostaliśmy pięć pokoi: jeden dla Secret, dwa dla B.A.P oraz dwa dla nas. Zelo był z Jongupem i Yonggukiem, a my zostaliśmy podzieleni na dziewczyny i chłopaków. Przyleciał też z nami menadżer tamtych zespołów, który był w pokoju z Himchanem, Youngjae i Daehyunem. Mieliśmy się mu podporządkować.
-Ahh... mogłabym tu dłużej zostać. - powiedziała Soohyo, rzucając się na łóżko.
-Dopiero co przyjechałaś. Masz jeszcze czas nacieszyć się tym miejscem. - nagle usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Od zewnątrz można je otworzyć jedynie za pomocą karty, którą miałyśmy tylko my i zapewne sprzątaczka, więc któraś z nas musiała się ruszyć, a jak na razie wszystkie poległyśmy na wygodnych meblach.
-Ja nie wstaję.
-Ja też.
No tak. Oczywiście padło na mnie. Niechętnie się podniosłam i poszłam otworzyć.
-Rozgościłyście się już? - zapytał jak zwykle radosny Zelo.
-Jak widać. - wskazałam na dwie Koreanki.
-Więc zapraszam na obiad.
-Czyli jednak trzeba wstać. - jęknęła jedna.
-Nie marudź. Jedzenie czeka. - uśmiechnęła się druga.
Po pięciu minutach byliśmy już w restauracji.
-Ślicznie tu. Tak samo jak w całym hotelu.
-I ładnie pachnie.
-Jaka jest najlepsza część wycieczki na Jeju? Jedzenie. - zaśmiałam się.
-A żebyś wiedziała. Trzeba mieć siłę na zwiedzanie.
-Po obiedzie macie pół godziny wolnego, a potem idziemy do miasta. - powiedział menadżer Kang, gdy doszliśmy. - O dziewiętnastej rozpalimy ognisko i będziecie o sobie opowiadać. Wiem, że wy już się znacie - tu wskazał na dwa zespoły - ale dobrze by było, żeby oni zdobyli nowe znajomości wśród idoli.
Obiad był przepyszny. Minyoung cały czas się nim zachwycała. Z resztą tak samo jak wszystkim innym dookoła. Miasto było piękne. W tym okresie nie było aż tak dużo turystów, więc ulice nie były zatłoczone. Przyjemnie spędziliśmy czas. Oczywiście nie obeszło się bez ciągnięcia mnie po sklepach przez Minyoung i Soohyo. Kiedyś chyba z nimi nie wytrzymam. Po kilku godzinach wróciliśmy do hotelu.
-Za pół godziny spotykamy się tutaj. Lepiej ubierzcie się w miarę ciepło.
-Ne. - powiedzieliśmy i rozeszliśmy się do swoich pokoi.
-Ha!! I co, wiedziałam, że może się przydać coś ciepłego. - musiała to powiedzieć.
-Wystarczy jedna bluza. A nie zapasy jak na zimę. - zarechotałyśmy razem z Minyoung.
Soohyo przez cały czas do wyznaczonej godziny zastanawiała się, w co się przebrać. Ja założyłam tylko jeansy i bluzę. W końcu wyszłyśmy z pokoju. Wszyscy już na nas czekali, więc od razu udaliśmy się na miejsce ogniska. Dowiedziałam się o dziewczynach dużo ciekawych rzeczy. Okazały się być bardzo fajne. Rzeczywiście o tej godzinie było już chłodno, więc usiadłam bliżej ognia. Zelo widząc to objął mnie ramieniem i przysunął do siebie.
-Jesteście razem? - spytała Jieun – wokalistka z Secret.
-To tylko przyjaciele. - zmyśliła Minyoung.
-Na pewno? Wygląda to trochę inaczej.
-Ani!! - prawie że krzyknęliśmy razem z Junhongiem.
-Arasso. Tylko uważajcie na fanów. - nic nie odpowiedzieliśmy.
Wtuliłam się w chłopaka pilnując, żeby tym razem nie zasnąć. Od razu zrobiło mi się cieplej. Siedzieliśmy tak chyba jeszcze półtorej godziny.
-No dobrze. Idźcie już spać. Jutro trochę pozwiedzamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz