Annyeong.
Hehe. Z tym rozdziałem było ciekawie. W pierwotnej wersji był już wcześniej, ale teraz kompletnie o nim zapomniałam. Trochę się mniej klei. Najważniejsze, że jest :)
Po jakimś czasie trochę
się uspokoiło. Szefowa zatrudniła jakąś młodą dziewczynę i nie miałam już tyle
pracy. W szkole też było mniej nauki, więc mogłam częściej widzieć się z Zelem.
W końcu nadszedł czas na dalszą część urozmaicenia tego roku szkolnego.
-Jeden zespół przypadkiem
się o was dowiedział i bardzo chce was poznać. - powiedział prezes. - Nie macie
nic przeciwko?
-Ne. Im więcej idoli
poznamy, tym łatwiej nam będzie w przyszłości.
-A co to za zespół?
-Big Bang. - po raz
kolejny opadły nam szczęki.
-Za każdym razem, gdy
jesteśmy w tym gabinecie, dowiadujemy się bardzo przyjemnych rzeczy. -
powiedziała zachwycona Minyoung.
-Pasuje wam najbliższa
sobota?
-Ne.
-W takim razie
załatwione. Tu macie napisany adres ich dormu. - podał Junghyunowi kartkę. -
Spotkanie o dwunastej.
-Minyoung. - szepnęłam. -
Minyoung! - Dziewczyna była jakby lekko zdezorientowana.
-Mwo?
-Skup się na lekcji.
-No, nie mogę. Ja już
chcę sobotę.
-Anna Tergel i Song
Minyoung. - powiedziała głośno nauczycielka. Cała klasa zwróciła się w naszą
stronę. - Rozumiem, że ta lekcja może was nie interesować, ale jest wam to potrzebne,
jeśli chcecie w przyszłości odnieść sukces.
-Joesonghamnida. -
powiedziałyśmy.
Dziewczyna przez cały
czas gadała tylko o tym dniu. Spokoju nam nie dawała. Choć trudno jej się
dziwić, skoro jest wielką fanką Big Bang. Zresztą ja też ich lubię. W piątek
ustaliliśmy, gdzie się spotkamy, żeby pójść całą grupą. Następnego dnia zjadłam
porządne śniadanie i wyszłam z domu. Minyoung pewnie się wystroi, chcąc jak
najlepiej prezentować się przed idolami. Mi to bez różnicy, dlatego założyłam
zwykłe jeansy i bluzkę z długim rękawem, a na wierzch skórzaną kurtkę. Mimo, że
był styczeń, nie zmarzłam po drodze.
-Annyeong!! - krzyknęła
podekscytowana Minyoung.
-Annyeong. Uspokój się
trochę, bo nie dojdziesz na miejsce.
-Ale czy ty to rozumiesz?
Poznamy Big Bang!!
-Cicho, bo jeszcze nas
ich fanki dopadną.
-Czy sugerujesz, że
V.I.P-y są agresywne?
-Sugeruję, że każdy
zespół ma psycho-fanów.
Nareszcie znaleźliśmy
adres z kartki. Jako, że Junghyun będzie liderem, na niego spadło zapukanie do
drzwi. Wymyśliliśmy to w ostatniej chwili, gdy nikt nie chciał tego zrobić.
-Annyeonghaseyo!!
-Annyeonghaseyo. -
odpowiedział nam T.O.P – najstarszy z zespołu. - Wejdźcie. - wykonaliśmy
polecenie i zdjęliśmy buty w przedpokoju.
-Annyeonghaseyo. -
przywitaliśmy się zresztą i usiedliśmy na dużej kanapie.
-Cieszę się, że
zgodziliście się z nami spotkać. - powiedział G-Dragon – lider.
-To my dziękujemy za
zaproszenie. Choć nawet, gdybyśmy nie chcieli tu przyjść, nie mielibyśmy
wyboru. Inaczej Minyoung nie dałaby nam spokoju. Jest waszą wielką fanką. -
dziewczyna zarumieniła się.
-Chincha? Fajnie poznać
kogoś, kto bardzo nas lubi.
-Nie, żeby to była tylko
ona. - dodałam. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
Świetnie się
dogadywaliśmy. Oczywiście znowu zaczęła się rozmowa na mój temat.
-Słyszałem, jak gra na
fortepianie „Eyes, nose, lips” i „Who you”. Genialnie jej to wychodziło.
-Chciałbym tego
posłuchać. - powiedział Taeyang.
-Wiele słyszeliśmy o
twoim talencie. Co ty na to, żebyśmy teraz poszli do naszej wytwórni, a ty byś
nam coś zaprezentowała?
Idolom się nie odmawia.
Po niedługim czasie dotarliśmy na miejsce. Jak miło, że wszystkie miejsca, do
których się udaję, są blisko. Weszliśmy do przestronnej sali z wieloma
instrumentami. Usiadłam do dużego czarnego fortepianu i zagrałam piosenkę
Taeyanga.
-Daebak!! Śpiewasz to
lepiej ode mnie.
-Bez przesady. A ż taka
dobra nie jestem.
-Nie powiedziałbym.
-Umiesz rapować? - spytał
GD.
-Niezbyt.
-Nie oszukuj. -
powiedziała Soohyo. - Jest świetna we wszystkim, co związane z muzyką.
Zaśpiewaj „Who you”.
-Wykonałam to, o co mnie
prosiła. Ta piosenka ma tylko trzy akordy i szybko się jej nauczyłam.
-Rapowanie nie jest moją
mocną stroną. - powiedziałam po skończeniu.
-Żartujesz? Bardzo dobrze
Ci wyszło. - skomentował lider.
-Może i dobrze, ale to
nie jest coś, w co potrafię włożyć całe swoje serce. Rapowaniem niech zajmą się
ci, którzy to kochają.
-Masz rację. Ale to nie
znaczy, że nie jesteś w tym dobra.
-Umiem tyle, ile jest mi
potrzebne.
-Na pewno osiągniecie
duży sukces.
Mam nadzieję, że to się
spełni. Chcę pokazać wszystkim znajomym z Polski, na ile mnie stać.
Wszystkie piosenki z tego opowiadania, oprócz Who you, rzeczywiście umiem grać na tych instrumentach. Musiałam się tym pochwalić :D Wręcz kocham Eyes, nose, lips. Śliczna piosenka, a już tym bardziej w wykonaniu Taeyanga. Ma wspaniały głos. Raz też słyszałam ją w wykonaniu Jungkooka. Uważam, że powinien nagrać to studyjnie. Określenie "Golden Maknae" idealnie do niego pasuje. On umie dosłownie wszystko. Rapuje, śpiewa, tańczy... i dobrze wygląda :D Taa... chyba mogę stwierdzić, że jest jednym z moich biasów. Kończę już i zmykam spać. Jal ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz