środa, 1 października 2014

Rozdział 12 i 13

Hejo!!

   Hehe, wczoraj pobiliście rekord odwiedzin :D Aż 29 kkkkk Tak, wiem, pewnie niektórym się wydaje, że to mało i nikogo nie interesuje moje przynudzanie, ale cieszę się, że w ogóle ktokolwiek tu wchodzi. Oby tak dalej!! :) Postaram się dodawać tu jak najwięcej interesujących rzeczy. Nawet mam już pomysł na niektóre. Szkoda tylko, że nikt nie komentuje. To naprawdę bardzo motywuje do dalszego pisania. Wystarczy mi jakikolwiek znak, że opowiadanie się Wam podoba, albo czy powinnam coś zmienić. Przecież ja nie gryzę, więc nie krępujcie się i dajcie jakiś znak życia, pomijając ilość wyświetleń. To teraz zapraszam do czytania.


     Przez następne dni nic się nie działo. W środę zadzwonił do mnie Zelo, żeby spytać się, czy nie chciałabym się spotkać. Niestety u mnie jest ciężko z wolnym czasem, choć akurat dobrze się złożyło, bo szefowa dała mi wolne w sobotę. Tak po prostu. Zdarzają jej się takie humorki. Umówiliśmy się na karaoke. Znowu.
     Dzień później, jak zwykle po pracy, ćwiczyłam w szkole na fortepianie. Cały czas próbuję podszkolić swoje umiejętności. Po jakimś czasie zobaczyłam Junghyuna opartego o futrynę.
-Znowu ćwiczysz?
-Bez tego nie osiągnę zamierzonego celu. - chłopak zaczął iść w moją stronę.
-A co nim jest?
-Bycie najlepszą. - uśmiechnęłam się.
-Przecież już jesteś. - dosiadł się do mnie.
-Przestań. Nie lubię, kiedy ktoś wywyższa mnie ponad innych.
-Ale nie można zaprzeczać prawdzie.
-Wiesz, czemu jestem taka dobra w tym, co robię? - nie zareagował. - Bo wierzę w to, że mogę być lepsza od wszystkich. A przy okazji lubię mocną konkurencję. Zabraknie jej, jeśli nikt nie będzie w siebie wierzył.
-Przyszedłem tu, żeby ci coś powiedzieć. - Zaczął patrzeć przed siebie. Zwinnie zmienił temat. - Lubię cię. Bardziej niż inni. Podobasz mi się. - Zerknął na mnie, żeby zobaczyć moją reakcję.
     Tego się nie spodziewałam. Do tej pory nie zwracałam uwagi na chłopaków. W sensie na to, co do mnie czują. Podobno miłość przychodzi wtedy, gdy się tego najmniej spodziewamy. A ja? Nie wiem co czuję. Może po prostu wcześniej tego nie zauważyłam.
-Nie wiem, co powiedzieć. - popatrzyłam na swoje dłonie.
-Chciałem tylko, żebyś o tym wiedziała. Nie musisz odpowiadać. - wstał, po czym wyszedł z sali.
     Naprawdę mnie tym zaskoczył. Do końca dnia myślałam tylko i wyłącznie o jego wyznaniu. Nie mogłam się nawet skupić na graniu, więc wróciłam do domu.

^^^^^^^^^^

     W piątek nadal rozmyślałam nad tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia. Nie wiedziałam, co zrobić w takiej sytuacji. Junghyun się do mnie nie odzywał. Pewnie obawiał się mojej odpowiedzi. Na szczęście reszta niczego nie zauważyła.
     Następnego dnia wyszłam z mieszkania na umówione spotkanie. Ustaliłam, że nie będę myśleć o chłopaku przy Zelo. Nie chciałam, żeby był smutny przez moje zmartwienia.
-Annyeong!! - krzyknął uradowany Junhong.
-Annyeong. - weszliśmy do pokoju i zaczęliśmy wykonywać przeróżne utwory.
     Świetnie się razem bawiliśmy. Nawet zapomniałam o tej sprawie sprzed dwóch dni. Blondyn ma prawdziwy talent. Wtedy właśnie na ten kolor miał przefarbowane włosy. A na szyi tą cholerną bandanę. Jego najwcześniej poznałam z całego zespołu i wiem, że ciągle zakrywa sobie czymś brodę. Piosenka, którą śpiewał Zelo właśnie się skończyła.
-Naprawdę masz kompleks podbródka? - spytałam podchodząc do niego. Ten pokiwał głową. - Co ci w nim nie pasuje?
-Jest jakiś taki niewymiarowy. - pociągnęłam materiał w dół tak, że wylądował na jego szyi.
-Czepiasz się. Normalny jest.
-Twój jest ładny. - złapał ręką za mój podbródek, pociągnął w górę, po czym mnie pocałował.
     Zamarłam. Wcześniej Junghyun, teraz on. Co się z nimi wszystkimi dzieje. Przecież dopiero co się poznaliśmy, a on już robi coś takiego!!
-Przepraszam. - powiedział, gdy się odsunął. - Nie powinienem był.
-Nic się nie stało. Ale znamy się dopiero od tygodnia.
-A czy to w czymś przeszkadza? Dużo się ostatnio o tobie dowiedziałem. Jesteś ładna, utalentowana, zabawna, mądra i co najważniejsze, masz śliczny uśmiech.
-Sporo tych komplementów.
-A ty? Co o mnie myślisz? - musiałam się zastanowić nad tym pytaniem.
-Hmm... czasem jesteś poważny, a czasem uroczy, świetnie rapujesz, śpiewasz i tańczysz, masz normalny podbródek. - na to ostatnie oboje się uśmiechnęliśmy. - Muszę o tym pomyśleć. Nie mogę w tej chwili odpowiedzieć na twoje pytanie.
-Arasso. Zaczekam.
     Zaśpiewaliśmy jeszcze parę piosenek, a potem się pożegnaliśmy. Przez całą drogę do domu myślałam nad całą tą sytuacją. Teraz już kompletnie nie wiem co robić. Będąc już w mieszkaniu włączyłam laptopa i połączyłam się z siostrą cioteczną na skypie. Jesteśmy zżyte i często sobie pomagamy, gdy mamy problemy, więc to ona pierwsza przyszła mi w tamtym momencie na myśl.
-Cześć Asiu.
-Hej. Co tam u ciebie?
-Nie zbyt ciekawie.
-Coś się stało?
-Mam problemy z chłopakami.
-Od kiedy to latasz za facetami?
-To oni latają za mną.
-Kto? - spytała zaciekawiona.
-Junghyun i Zelo.
-Czy ja dobrze słyszę?! Powiedziałaś „Zelo”?!
-Ne. Mówiłam ci już, że poznaliśmy B.A.P. Zaprosił mnie dzisiaj na karaoke.
-I co?
-Co „co”?
-No co się tam działo?
-A co się robi na karaoke? - odparłam z ironią w głosie. - Śpiewaliśmy.
-I... ?
-Zaczęliśmy mówić o jego podbródku.
-Po co?
-Zapytałam się go, czy rzeczywiście ma ten kompleks.
-Aha. I co dalej?
-Pocałował mnie.
-Co?!?!?! - wytrzeszczyła oczy.
-To, co mówię.
-Farciara.
-Zapomniałaś, że jest jeszcze Junghyun.
-A, no tak. I co z nim?
-Przedwczoraj powiedział, że mu się podobam.
-To w czym jest problem?
-W tym, że nie wiem, co im powiedzieć.
-Wybierz tego, którego bardziej lubisz.
-Ale nie wiem, którego bardziej lubię. Z tym, że Zela znam krócej, i to dużo krócej.
-To może umów się z oboma naraz i powiedz im o całej sytuacji. Poproś, żeby dali ci więcej czasu. Prawdopodobnie musisz ich tylko bardziej poznać.
-Tak zrobię. Dzięki za radę.
-Zawsze do usług.
     Po skończeniu rozmowy od razu napisałam do chłopaków i poprosiłam o spotkanie następnego dnia. Oczywiście żaden nie wiedział o drugim. Na szczęście obaj się zgodzili.


   Dzisiaj macie wyjątkowo dużo ze względu na to, że jeden rozdział jest bardzo krótki, a drugi raczej sporawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz